Baaardzo przepraszam za długi czas bez rozdziałów ale byłam w trakcie egzaminów i liczę na to, że zaliczyłam maturę *modlę się o cud*... Do tego dochodzi praca, więc czasu jeszcze mniej. Najgorsze jest to, że czuje się jakbym się powoli wypalała, dlatego też nie wiem, co mogę napisać...
Macie może jakieś pomysły, które chcielibyście tutaj poczytać? Jeśli tak to śmiało mi podsyłajcie, w najgorszym wypadku zakończę działalność o tejże tematyce ._.
Bardzo mi przykro ale naprawdę mam pustkę w głowie, poprzedni rozdział miał być przeplatany z innymi ale już nie wiem czy to ma jakikolwiek sens.