Rumble, będąc w takim stanie szczęścia jak teraz, kiedy ukończył swojego robota, prawdopodobnie jeszcze nie był. Yordl wręcz skakał wokół swojego dzieła. Nowa znajoma stała co prawda nieco z tyłu, nie zamierzała przeszkadzać jego szczęścia, przeciwnie, podzielała je. Kiedy zachwyt Rumble'a nieco ostygł, zaczął trzeźwo myśleć, chociaż jego myśli w dalszym ciągu krążyły wokół maszyny.
-Skoro jest już gotowy, to trzeba go przetestować- to mówiąc, zmierzył swe dzieło wzrokiem, a następnie przeniósł je na Tristane. Po chwili dodał już znacznie ciszej- I ciebie też.
-Słyszałam to- oznajmiła mu cudem powstrzymując się od przewrócenia oczami.- Nie mniej jednak, masz rację.
-Zawsze mam rację- podkreślił pierwsze słowo z błyskiem w oku. Zaśmiała się.
-No, w to to trochę wątpię.
-Czepiasz się szczegółów- przewrócił oczami.
-Nie pyskuj- odgryzła się. Po chwili już jej nie było. Yordl, po dłuższej chwili zdał sobie sprawę, że przyłapał się o rozmyślaniu o niej.- Ciekawe ziółko.
~Następny dzień~
Obecni w tamtym czasie czempioni League byli zachwyceni nowym "nabytkiem", dlatego też, wielu z nich się pojawiło na treningu, chociaż był dzień wolny. Nie mniej jednak, dużo postaci chciało zobaczyć Tristane walczącą. Sądząc po jej broni domyślano się, iż jest strzelcem, w ogóle nie patrząc na to, że pochodzi ze "Strzelców Meglinga".
Kiedy była gotowa, niepewnym krokiem wyszła na plac, zastanawiając się z kim jako pierwsza ma walczyć. Nieźle się zdziwiła, kiedy chętna ręka poszybowała w górę i po chwili wyszła...Miss Fortune.
"Dobrze chociaż, że to nie mag czy wojownik"- pomyślała bohaterka. Kiedy przez chwilę była cisza, rozległ się dziki wrzask Lulu:
-Dajesz Tristana!!!
Białowłosa nie mogła się powstrzymać od śmiechu. Kiedy się uspokoiła, obie walczące panie wyszły naprzeciw siebie. Z tym, że Tristana sięgała ledwo do bioder Miss, co oznaczało, że jako Yordl będzie ruszała się znacznie wolniej przez "krótkie nóżki".
Kiedy usłyszały sygnał na rozpoczęcie walki, Miss Fortune od razu przeszła do rzeczy bo od razu zaczęła strzelać Skażonymi Pociskami w stronę Yordlanki ale ta, zaskakując wszystkich, dzięki Rakietowemu Skoku zdołała umknąć obrażeń a następnie korzystając z umiejętności Szybkiego Ostrzału zaczęła atakować przeciwniczkę aby po chwili przejść do Wybuchowego Strzału, jednak Miss nie dała się tak łatwo, ponieważ korzystając ze swojej super-umiejętności Czas na Ostrzał, natarła na Tristane. Niestety, nie udało się jej uciec ale to nie koniec był potyczki.
-Miss Fortune?!-Krzyknęła do przeciwniczki.
-Tak?!
-Nie obrazisz się, jak zaraz wylądujesz na ścianie?!
-Co ty...
Nie zdoławszy zrozumieć sensu tego pytania, nie dała rady uciec bo Tristana doskoczyła do niej przy pomocy Rakietowego Skoku i, także, wykorzystała super- umiejętność jakim był Niszczący Strzał. I rzeczywiście- Miss Fortune odrzuciło na ścianę oddaloną o kilkanaście metrów. Po krótkiej chwili, ryknięto krzykiem radości. Już bohaterowie wiedzieli, że jest to bardzo silna postać. Ze wszystkich zebranych, najgłośniej krzyczała zadowolona Lulu, Rumble będąc w szoku i pod uznaniem czy podziwem, mógł jedynie klaskać. Wróciła do poznanych Yordlów nieco zmęczona ale w pełni zadowolona.
Rumble też chciał spróbować swoich sił na świeżo wykonanej maszynie. Ku jego zaskoczeniu do walki zgłosiła się pewna swego Vi. Tu szanse też były mniej więcej wyrównane, bo oboje to wojownicy wręcz. Ich walka była nawet krótsza niż Miss Fortune i Tristany bo Rumble nie testował do tej pory na bohaterach robota. Mimo tego, jego koleżanki gorąco mu kibicowały.
Tuż po sygnale Vi natarła na niego, niczym rozjuszony byk na czerwoną chustę używając Niszczyciela Skarbca by po chwili dołączyć do tego Wgniatające Uderzenie. Mieszanka, oj bardzo, wybuchowa, jednak Yordl nie pozostawał jej dłużny i z Ognioplujem i Elektroharpunem zaatakował. Kiedy w następnym momencie Vi rzuciła się na niego z Atakiem i Pobiciem, jako super-umiejętność, w ostatniej chwili Rumble włączył Tarczę Złomu, cudem unikając zniszczenia. I tak atakując na przemian Ognioplujem i Elektroharpunem, czuł, że robot się nagrzewa, a co z tym idzie, ataki będą silniejsze. Aby zamknąć drogę ucieczki przeciwniczce , użył najlepszej umiejętności- Wyrównywacza. I tu pojawił się problem.
Robot się przegrzał tuż po wystrzeleniu salwy rakiet (to właśnie Wyrównywacz) i Rumble nie był w stanie niczego zrobić niż podskakiwanie przez gorąc. Vi skorzystała z tego momentu i dobiła robota.
-Kupa złomu- mamrotał to i inne wyrażenia Rumble wychodząc z pogniecionej maszyny. Vi podała mu swoja olbrzymią dłoń (jej ręce są w ogromnych metalowych rękawicach) aby mu pomóc. Tristana z Lulu podbiegły do niego.
-Przynajmniej wiesz co i jak- spróbowała go pocieszyć ta pierwsza. Jednak po jego posłanym spojrzeniu od razu przestała próbować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz